Podróże są super i wie to dobrze każdy, kto zagląda na tę stronę. Poza jednak samą przyjemnością, jakiej nam dostarczają, a także odpoczynkiem psychicznym, bezpośrednio wpływają na nasze życie.
Dzięki zagranicznym podróżom nie tylko inaczej spojrzałem na swoje życie, ale również np. zmieniłem nawyki żywieniowe.
Na początku zafascynowała mnie kuchnia śródziemnomorska. Trudno jej zresztą nie kochać. Jest nie tylko przepyszna i różnorodna, ale i zdrowa. Często zaleca się ją na przykład osobom z cukrzycą. Dlatego też przez wiele lat potrawy śródziemnomorskie dominowały w moim domowym menu.
Wiele zmieniła jednak wizyta w Japonii. Tamtejsza kultura mnie zupełnie zafascynowała, a i okazało się, że kuchnia japońska ma naprawdę dużo do zaoferowania. Wcześniej, przez wiele lat, nie udało mi się przekonać do sushi. Teraz natomiast jest to moja ulubiona potrawa. Stałem się jej małym pasjonatem, sporo czytam blogów na jej temat i wreszcie umiem jeść pałeczkami! Jak się okazuje, dla chcącego nic trudnego. Wystarczyło kilkadziesiąt minut praktyki.
Jedyny mój problem to fakt, że nie potrafię przyrządzić dobrego sushi we własnym zakresie. Po prostu nie wychodzi. Na szczęście sporo jest restauracji, zwłaszcza w Warszawie, które serwują naprawdę pyszne sushi, przyrządzone zgodnie ze sztuką. Jest w czym wybierać.
Trochę gorzej z kuchnią chińską, w którą również ostatnio przyszło mi się trochę zagłębiać. Mówią, że najlepszy „chińczyk” jest w Nowym Jorku. Trudno mi się ustosunkować. Ale jakoś nie udało mi się jeszcze w Warszawie znaleźć restauracji z chińskim jedzeniem, które by mi w 100 procentach pasowało.